„Z kopyta kulig mknie...”
poniedziałek, 04 lutego 2013 15:09
I pomknął. Wielokrotnie, w sobotę 26 stycznia, chociaż nie wszystkie konie były podkute, a to dlatego, że posłużono się również ciągnikami. Ale po kolei.
Najpierw była decyzja i bardzo dokładne zaplanowanie w najdrobniejszych szczegółach całej imprezy. Sprawdzono trasę, pomyślano o ognisku z kiełbaskami, gorącej herbacie i pysznych domowych ciastach. Gdy już funkcje zostały przydzielone a w widocznych miejscach pojawiły się plakaty z zaproszeniem na kulig, wszyscy z niecierpliwością oczekiwali, czy aby pogoda nie spłata nam figla. Ale udało się! Pogoda „wytrzymała” a liczba i przekrój wiekowy uczestników przeszły najśmielsze oczekiwania. Okazało się, że takich imprez, które służą wspólnej, wspaniałej zabawie bardzo nam potrzeba. Jazda saniami lub sankami w towarzystwie rodziców, babć, dziadków i innych dzieci jest niesamowitą frajdą. Strażacki kulig stał się imprezą rodzinną, a przy okazji „wyciągnął” dzieci (i nie tylko) sprzed komputerów czy telewizorów. Tym samym spełnił niebagatelną rolę zdrowotną. Wszystko rozegrało się wokół nowo wyremontowanej remizy OSP w Lipnicy Dolnej, skąd wyruszyły kolejne tury chętnych na przejażdżki saniami i doczepionymi sankami. I tak od godziny 11:00 do godzin popołudniowych. Niektórzy z wielką przyjemnością „spadali” z sanek dla większej frajdy. A że zima to herbata, ciasta i własnoręcznie upieczone nad ogniskiem kiełbaski cieszyły się niesamowitym powodzeniem tak, że trzeba było uzupełniać zapasy. Z zaproszenia skorzystali również wójt pan Tomasz Gromala, sekretarz gminy pani Danuta Musiał, sołtys pani Maria Bereta. Obecna była też przewodnicząca KGW pani Danuta Górak z wnukami, by przypomnieć sobie „jak dawniej bywało”. Zabawa była przednia o czym świadczą opinie wyrażone przez uczestników w bardzo różnym wieku. W tym miejscu należy się jeszcze raz podkreślić duży wysiłek włożony w organizację przedsięwzięcia przez strażaków ochotników z Lipnicy Dolnej. Wygląda na to, że i „piknik” i kulig potrafią wspaniale zjednoczyć nie tylko rodziny, ale i sporą część mieszkańców naszej wsi. Myślę,że będę wyrazicielem tej i innych imprez, jeśli tą drogą podziękuję organizatorom w osobach: Kazimierz Bakalarz, Grzegorz Duśko, Stanisław Duśko, Andrzej Gryz, Jan Klecki, Marek Kuzak, Sławomir Marzec, Piotr Plewa, Bogdan Skórka, Jan Skórka, Robert Włodarczyk, Rafał Włodarczyk, Grzegorz Włodarczyk, Leszek Wrona za wszystkie wrażenia jakich nam dostarczyli. W tym miejscu podkreślić należy dużą pomoc z jaką zawsze śpieszą żony strażaków, panie:Anna Gryz, Marta Skórka, Paulina Włodarczyk, Marta Skórka, Magda Plewa wspierając ich pomysły od strony kulinarnej. Dziękujemy i czekamy na następne okazje do spotkań i wspólnej zabawy.
Tekst i foto Stanisław Kałamejka
Galeria zdjęć